Komentarze: 1
Wczoraj pisalam konkurs chemiczny... Glupia baba miala dzisiaj przyjść i powiedzieć jak mi poszlo i nie przyszla. Ja ją chyba zamorduję! Od 3 dni chodzę cala w stresie. Gdybym przedwczoraj nie zapalila fajeczki to chyba bym wykitowala. Czasem taki papieros to dobra sprawa, ale bez przesady, bo strasznie wkurza mnie coś takiego jak ktoś biega, co pól godziny na fajkę (jak moja stara). Jak można się uzależnić od takiego gówna?! Ale mniejsza o to... Ciekawa jestem czy mi się udalo przejść przez ten etap... Inny powód mojego wkurwienia to widaomość od kochanej mamusi, która mam mnie w dupie: na weekend przyjeżdża rodzinka. I już kurwa się pouczylam, już przeszlam konkurs biologiczny, który jest w środę, mialam najwyższą ilość punktów i w ogóle wszystko umiem. Stara mi powiedziala, że mam chorą ambicję. Może i to prawda, ale przyanniej chcę coś w życiu osiągnąć,, bo jak patrzę na takich zajebanych pijaków to rzygać mi się chce.