Archiwum styczeń 2004


sty 28 2004 jednak wzięłam...
Komentarze: 1

Mialam już nie brać, a jednak nie moglam wytrzymać... Jak dostaje się speeda pod nos i to w oddatku ZA DARMO to jak można go nie wziąść? Przedwczoraj przyszedl do mnie kumpel i powiedzial, że on już nie chce tego gówna, ma go dość. Dal, nie chcąc żadnej kasy. A ja co? Cala happy wsiadlam do autobusu i od razu do kumpeli. Wzięlyśmy to cudo, a później bylo bosko... Szkoda tylko, że musialam tak cierpieć w nocy... I w dodatku do szkoly przyszlyśmy jeszcze nieco sfazowane. Na szczęście mamy zalatwione kropelki zwężające źrenice i po wyglądzie nikt nie poznal :))) To bylo już ostatni raz, już więcej na pewno nie wezmę. Nie będę niszczyć sobie organizmu. No, chyba, że ktoś podetknie mi pod nos za free... To co innego ;))

sheena : :
sty 23 2004 przecież nie biorę...
Komentarze: 2

Wcześniej moglam zwalić wszystko na stres związany z testami, nauką itp., a teraz? Stara wie, że biorę... Tzn, że bralam. Codziennie każe pokazywać sobie oczy, drze się na mnie, grozi, że zrobi testy, pyta się czym się szprycuję... Czego ona ode mnie chce?! To moja sprawa, czy chcę ćpać czy nie. Niech robi sobie te durne testy, ale beze mnie. Ja już tak nie mogę. Mam tego dość! Jak ona musi mnie nienawidzieć, że już do tego stopnia mi nie ufa. Jak ona w ogóle może myśleć, że JA, jej kochana córeczka, bylaby zdolna do brania jakiegoś gówna. Z drugiej strony kończę z tym. Po ostatnim epizodzie nie chcę ryzykować. Ja pierdolę, moglam umrzeć...

sheena : :
sty 20 2004 cud że żyję!
Komentarze: 3

Jejku, jejku... Jakby to napisać to cud, że jeszcze żyję. Chyba dam sobie spokój z amfą. Przynajmniej na jakiś czas. W piątek przedawkowalam, mialam zapaść i mialam prawdziwego farta, że nie kopnęlam w kalendarz. Wlaściwie to nie bralam amfy, ale metyloamfetaminę... Dwaka śmiertelna - 1 gram, dawka śmiertelna dla dziecka - 0,1 grama... Szkoda tylko, że, co to naprawdę jest, dowiedzialam się już po fakcie. Nigdy nie zapomnę tego, co przeżylam. Tego nawet nie da się opisać, to trzeba poczuć, ale nikomu tego nie życzę...

sheena : :
sty 15 2004 pełna integracja
Komentarze: 4

Nareszcie w mojej klasie panuje super atmosfera totalnej integracji. Jeszcze nigdy wcześniej nie bylo tak dobrze. Nie ma już żadnych obozów, tylko jest jedna paczka dobrych znajomych. Poza tym, jak się dowiedzialam, że ma dojść do nas nowa laska, od razu ją znienawidzilam, nie wiem dlaczego. Teraz wiem, że to byla glupota, ponieważ dziewczyna jest naprawdę super. Wlóczymy się razme po szkole-ja, kumpela i ta nowa; wlaściwie wszystkie rozumiemy się bez slów. Już lepiej zgrać się nie moglyśmy. Jutro piszę konkurs z chemii i już wiem, że będę musiala uczyć się na wspomagaczu. Kunkurs zresztą też muszę na nim napisać. Przynajmnije wiem już, że to dziala. Dziś kończę swoją dietę oczyszczającą - po 4 dniach  totalnej glodówki zjem jogurt ;) i ananasa, bo akurat starsza kupia, a ja go uwielbiam :) Najglupsze jest to, że już wcale nie chce mi się jeść i nie muszę... 45 kg to jeszcze za malo, musi być 43 >:) I będzie.

sheena : :
sty 13 2004 sex, drugs and rock'n'roll
Komentarze: 2

Znalazlam swoje cele w życiu, które wcale nie przeszkadzają mi w normalnym funkcjonowaniu, jak sobie mogą myśleć inni. Seks - rzecz jak każda i nawet pomaga schudnąć ;) Narkotyki to samo, ale zależy które, bo np. skuna nie palę, bo po nim mam straszny apetyt, a amfa? Wypelnia mnie cudownym wstrętem do jedzenia :) I oczywiście rzecz najważniejsza: ROCK!!! Co ja bym zrobila bez Slipknot'a, Iron Maiden albo Nirvany? Wiem, że to nie do końca rock ;), ale chodzi mi o takie ogólne pojęcie mocniejszej muzyki. Poza tym pozwalniali mnie w tym tygodniu ze wszystkich sprawdzianów, ponieważ w piątke piszę ten jebany konkurs. Dziś znam wyniki próbnych testów kompetencji. Nie są najgorsze, ale nie będę się chwalić ;)

sheena : :