Komentarze: 3
Jejku, jejku... Jakby to napisać to cud, że jeszcze żyję. Chyba dam sobie spokój z amfą. Przynajmniej na jakiś czas. W piątek przedawkowalam, mialam zapaść i mialam prawdziwego farta, że nie kopnęlam w kalendarz. Wlaściwie to nie bralam amfy, ale metyloamfetaminę... Dwaka śmiertelna - 1 gram, dawka śmiertelna dla dziecka - 0,1 grama... Szkoda tylko, że, co to naprawdę jest, dowiedzialam się już po fakcie. Nigdy nie zapomnę tego, co przeżylam. Tego nawet nie da się opisać, to trzeba poczuć, ale nikomu tego nie życzę...