Komentarze: 4
Czy wszyscy wiedzą kim są naprawdę? Kogo kochają a kogo nienawidzą? Z kim chcieliby żyć a kogo najchętniej zmietliby z powierzchni ziemi? Czy każdy musi mieć wrogów lub przynajmniej jednego? Czy każdy musi kochać? Czy istenieje coś takiego jak milość? A może to tylko wymysl ludzi którzy lubią utrudniać sobie życie? Czym jest nienawiść? Chęcią pozbawienia kogoś życia czy tylko zwyklym nielubieniem? A może uczuciem wstrętu i litości? Co to jest nadzieja? Czy to tylko matka glupich? A może jej nawet nie ma? Ludzie wymyślili tylko po to by mieć dla kogo żyć, a jeśli nie ma takiej osoby to przynajmniej dla wiary że ona istnieje. Czy rzeczywiście trzeba żyć dla kogoś? Nie można tak poprostu? Dla siebie? Ale czy w ogóle jest wiara? Jeśli tak to gdzie ona jest? W czlowieku? Nie, tam juz nie ma miejsca.
W czlowieku jest za dużo nienawiści by moglo się zmieścić inne uczucie. Milość nie istnieje bo nie ma dla niej miejsca - mogla kiedyś być ale zostala wypchnięta przez nienawiść. Wiara? Nie ma jej. Bo niby gdzie? Wokól nas? Tu panuje za duży chaos - wiara nawet jeśli istenieje to jest zagubiona. Nie da się jej odszukać. Może kiedyś ale jeszcze nie teraz. Życie... Żyje się dla siebie a nie dla innych. Nie ma sil wyższych ponad czlowiekiem. Wszystko żądzi się wlasnymi prawami. I tak pewnie zostanie...